Menu główne:
ODKRYWANIE NORWIDA W OSTROWCU ŚWIETOKRZYSKIM Kiedy Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił Rok 2021 - Rokiem Norwida, wśród krajoznawców i przewodników turystycznych Oddziału Świętokrzyskiego PTTK im. Stanisława Jeżewskiego zrodziło się pytanie jak w czasie pandemii uczcić pamięć tego Wielkiego Polaka. Gdzie szukać jego śladów? Na Mazowszu, w powiecie wołomińskim, kilka miejsc związanych z życiem poety i jego najbliższych. Muzeum biograficzne, które miało powstać w pałacu w Dębinkach, majątku dziadków poety, od kilku lat pozostaje w sferze projektu. W całym kraju, nieliczne pomniki, ulice i szkoły jego imienia. W Krakowie na Wawelu w krypcie wieszczów, obok szczątków Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego, urna z ziemią z paryskiej mogiły poety. Obok urny w kształcie liry, tablica – epitafium z płaskorzeźbą postaci artysty. Cyprian Kamil Norwid urodził się 24 września 1821 roku w majątku Laskowo – Głuchy koło Wyszkowa, jako syn Jana i Ludwiki Zdzieborskiej, w rodzinie której przodkowie ojca, pochodzący ze Żmudzi pieczętowali się herbem Topór, a rodzina matki szczyciła się pokrewieństwem z rodziną Sobieskich. Wieczny Wędrowiec, wcześnie osierocony przez matkę, a następnie ojca, od najmłodszych lat ciągle zmieniał miejsce zamieszkania, szkoły, kierunki kształcenia. Wczytując się w życiorys poety znajdziemy niewielkie związki poety z najbliższą okolicą Ostrowca Świętokrzyskiego. Dwudziestoletni poeta Cyprian Kamil Norwid w towarzystwie Władysława Wężyka, podróżnika i literata, nasze okolice, odwiedził w 1841 roku, podczas kilkumiesięcznej podróży literacko – artystycznej po kraju. Podobną podróż odbył rok później z Minogi do Krakowa. Podróże te, jak się wkrótce okazało, były pożegnaniem z ojczyzną. Uznany przez władze carskie za wygnańca, kolejne lata życia spędził na emigracji. Po opuszczeniu ojczyzny poznał wiele miast europejskich: Drezno, Norymbergę, Monachium, Wenecję, Florencję, Rzym, Neapol, Berlin, Brukselę, Londyn, Paryż. Jak na obieżyświata przystało, odwiedził również Amerykę. Zmarł 23 maja 1883 roku w Paryżu w zapomnieniu i osamotnieniu. Podróż, wędrówkę po kraju rozpoczęli w Piotrowicach pod Lublinem, pobytem u Kajetana Koźmiana, poety i krytyka literackiego. Podróżowali „rzemiennym dyszlem” tzn. pieszo od dworu do dworu z tłumoczkiem na plecach. Zwiedzili Babin znany z „Rzeczpospolitej Babińskiej”, założonej w XVI wieku przez Stanisława Pszonkę i Piotra Kaszowskiego, grupy towarzysko – literackiej, z którą sympatyzowali Mikołaj Rej, Jan Andrzej Morsztyn i Jan Kochanowski. Śladów Jana Kochanowskiego, ulubionego poety Norwida, szukali w Czarnolesie, Zwoleniu i zapewne w Sycynie, miejscu w którym przyszedł na świat autor „Pieśni świętojańskiej o sobótce”. Zwiedzili królewskie miasto Sandomierz i „Wielki Opatów”. Odwiedzili gospodarującego w Garbaczu filozofa Józefa Gołuchowskiego. Wspięli się na otoczony reliktowym wałem szczyt Łysej Góry, miejsce pogańskich bóstw Śwista, Pośwista i Pogody. Na górze, zastali opuszczone po kasacji, fundowanego przez Bolesława Krzywoustego, zabudowania benedyktyńskiego klasztoru, najstarszego polskiego sanktuarium z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego. Wśród pozostałości, w ograbionej z bogatych zbiorów bibliotece, odnaleźli teksty starych pieśni religijnych. Były to liryki Wespazjana Kochowskiego /1633 - 1700/ urodzonego w Gaju u podnóża Gór Świętokrzyskich żołnierza, kronikarza i poety. Norwida szczególnie zachwycił fragment Pieśni XXIX „Góra Łysa”: Tak Kościół trzyma, że gdy Pan umierał, Na Akwilon, głowę skłoniwszy, pozierał; Na Oliwnej Górze dziwnej Kończąc mękę, skłania rękę Na północnych ludzi. Dalej trasa wędrówki prowadziła przez Kielce do Czarncy, miejsca urodzenia hetmana Stefana Czarnieckiego, polskiego bohatera narodowego i Koniecpol, gniazdo rodzinne innego hetmana, Stanisława Koniecpolskiego. Peregrynacje zakończyli w Częstochowie na Jasnej Górze. „Wiersz przecudowny” zainspirowany wrażeniami z wycieczki krajoznawczej po kraju, zaginął. Antoni Czajkowski, poeta, tłumacz i prawnik, we wspomnieniach napisał, że wiersz odczytany przez Norwida na poranku literackim u Leona hrabiego Łubieńskiego, we fragmencie poświęconym Łysej Górze nawiązywał do zasłyszanych od ludu legend świętokrzyskich, a korowód czartów i czarownic, poetycko nazwał, pyłem dawnego pogaństwa wzbitym w chmury. Na murach klasztoru, którego gospodarzami od 1936 roku są Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, pobyt Cypriana Kamila Norwida upamiętnia tablica, ufundowana w 110. rocznicę śmierci poety, przez Stowarzyszenie Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach. Wyryte na tablicy słowa, to motto z dramatu „Wanda”, parafraza pieśni Wespazjana Kochowskiego: TAK KOŚCIÓŁ TRZYMA, ŻE GDY PAN UMIERAŁ, NA PÓŁNOC, GŁOWĘ SKŁONIWSZY POZIERAŁ, NA OLIWNEJ GÓRZE DZIWNEJ KOŃCZĄC MĘKĘ, SKŁANIAŁ RĘKĘ, KU PÓŁNOCNYM LUDZIOM… Pomimo trudności i ograniczeń pandemicznych, udało się zrealizować obchody Roku Norwida. Dzięki dotacji z budżetu Gminy Ostrowiec Świętokrzyski powstał projekt cyklu wydarzeń kulturalno – krajoznawczych „ODKRYWAMY NORWIDA”. Zorganizowano dwie wycieczki krajoznawcze, po najbliższej okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego i po Mazowszu, oraz sesję popularno – naukową. Sesja popularno – naukowa, odbyła się 2 października 2021 roku w pięknych wnętrzach Ostrowieckiego Browaru Kultury. Liczni uczestnicy sesji wysłuchali trzech wykładów. „Cyprian Kamil Norwid – zapomniany i odkrywany” – Cezarego Jastrzębskiego, „Śladami Norwida po najbliższej okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego” – Zbigniewa Tyczyńskiego i „Patron ostrowieckiej szkoły” – Anny Trojanowskiej. Następnego dnia, 3 października odbyła się wycieczka po najbliższej okolicy Ostrowca Świętokrzyskiego. Trasa prowadziła fragmentem „podróży literacko – artystycznej” z 1841 roku. Widoki, które wówczas urzekły Norwida, zachwyciły także uczestników wycieczki. Panorama Opatowa z Marcinkowskiej Górki, z widokiem na najcenniejsze zabytki miasta, romańską kolegiatę p.w. Św. Marcina i klasztor bernardynów położony na wzgórzu zwanym Żmigrodem. Park podworski z okazami pomnikowych drzew w Garbaczu. Pobenedyktyński zespół klasztorny i fragment zachowanego pogańskiego wału kultowego na Łysej Górze. Niezapomniane doznania dały chwile płynące z czytania poezji pod tablicą poświęconą Norwidowi. W sobotę 9 października, jako ostatni punkt wydarzeń, odbyła się wycieczka po Mazowszu. Niewiele zachowało się śladów po Cyprianie Kamilu Norwidzie i nie wszystkie miejsca są udostępnione do zwiedzania. Niemożliwym do zwiedzania okazał się dwór Laskowo – Głuchy, miejsce urodzenia poety. Z drogi przez bramę widoczna była aleja klonowa i w prześwicie drzew zaledwie zarys dworu. Ciekawym miejscem okazała się Dąbrówka z kościołem p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego, neogotycką, jednonawową budowlą z wyposażeniem poprzedniej, drewnianej. To w tamtej świątyni, przy ołtarzu z malowanym na desce siedemnastowiecznym obrazie Matki Boskiej z Dzieciątkiem, 1 października 1821 roku, został ochrzczony Cyprian Ksawery Gerard Walenty Norwid. O tym wydarzeniu informują tablice, pierwsza w kruchcie kościoła, druga w nawie przy chrzcielnicy, z podobizną poety i tekstem zachowanego w księgach parafialnych, aktu chrztu. Na cmentarzu parafialnym symboliczny grób zmarłej w 1825 roku matki Ludwiki. W Chrzęsnem, nie udało się zwiedzić wystawy „Czas na Norwida”. Bramy do późnorenesansowego pałacu i na teren parku krajobrazowego, w soboty zamknięte dla zwiedzających. Były Dębinki, z pałacem otoczonym starym parkiem, gdzie po śmieci rodziców i babki, opiekę na Cyprianem i jego rodzeństwem sprawował Ksawery Dybowski, drugi mąż Anny z Sobieskich Zdzieborskiej. W pałacu trwa remont, wkrótce powstanie muzeum. Wszystkich zachwyciła Strachówka, chociaż nie zachowały się ślady po dworze Sobieskich, w którym przyszła na świat matka poety. Tradycje norwidowskie pielęgnuje Szkoła Podstawowa imienia Rzeczypospolitej Norwidowskiej. Przybyłych, z muralu wita postać Norwida. Szkołę otacza ogród, nazwany Ogrodem Hilarii Sobieskiej, prababki poety. W ogrodzie ścieżka dydaktyczna z licznymi planszami, na których zdjęcia i opisy miejsc związanych z życiem Cypriana Kamila Norwida, fragmenty jego wierszy i kopie rysunków. W Sulejowie, który był ostatnim punktem wycieczki, w nieistniejącym kościele, zniszczonym w 1944 roku przez wojska niemieckie, odbył się 25 kwietnia 1818 roku ślub Ludwiki ze Zdzieborskich i Jana Norwida. W obecnym, wybudowanym na miejscu dawnego, nie zachowały się żadne pamiątki z tamtego okresu. Pamięć o tym historycznym wydarzeniu kultywuje Stowarzyszenie Rzeczypospolita Norwidowska ze Strachówki, organizując na przełomie kwietnia i maja coroczną imprezę plenerową „Vademecum – w korowodzie weselnym rodziców Cypriana Norwida”. Fascynującym byłoby uczestniczyć w rekonstrukcji szlacheckich zwyczajów ślubnych, ale to temat na kolejne wyprawy krajoznawcze. Alicja Mężyk | ||